Perrie, która rozpakowywuje się na twoim łóżku. Na ten widok wkurzyłaś się dość mocno i krzykłaś coś w stylu 'AAAAA' .
* le na dole *
Chłopcy po twoim krzyku bez wahania pobiegli na górę , by sprawdzić co się dzieje. Pezz, leżała na łóżku , a ty miałaś rękę uniesioną nad jej ciałem. Już miałaś uderzyć, ale czułaś , że ktoś złapał Cię w tali i zaczął odsuwać od Perrie. Ledwo co Cię od niej odciągnął. Wyszliście na korytarz i Horan musiał Cię trochę potrzymać , bo rzucałaś się jak nienormalna. Gdy uspokoiłaś się , zaczęliście rozmowę :
Stary, musisz jej o tym powiedzieć. - Loui.
Zwariowałeś. - Niall.
Lou, ma rację. Nie masz wyjścia , patrz co się dzieje. - Li.
Jakie debile. Teraz to nie bd miał wyjścia. - Nialler.
No ! To wy idźcie sb do salonu spokojnie porozmawiać, a my pójdziemy do Perrie. - Zayn
To będzie ciekawie. - ty.
Poszliście do salonu , Niall wziął głęboki wdech i zaczął :
Więc, tak . Może dam Ci wskazówki : Jesteśmy troszkę inni od zwykłych ludzi. - Niall.
Ale podpowiedź , nie ma co . -ty.
Hmm .. Jesteśmy nadzwyczajni . - Niall.
Hhahhahha, może od razu wampirami. - ty.
... - Nialler
Czy to milczenie coś znaczy .? - ty.
... - Horan.
Fajna, rozmowa, nieprawdaż .? - ty.
I tak Ci to muszę powiedzieć, tak jesteśmy wampirami. - Niall
Ahahahhahahhahahahhahahahahhahahahahhahahahahahahahh. - ty.
Dla mnie to nie jest śmieszne . -Niall
Ty sobie ze mnie jaja robisz. Nie ma czegoś takiego jak wampiry . - ty
Ciekawe ... zauważmy , że nim jesteś. - Niall
Ta .. - ty.
Wiedziałem , że nie uwierzysz , więc słuchaj uważnie : Nasza mama była wampirem . Poznała naszego ojca i tak Nas spłodzili . Powinniśmy urodzić się pół wampirem pół człowiekiem , lecz bardziej podobni jesteśmy do matki . Gdy rodziła się Emilka matka zmarła ,bo Em była za ślina. Emila zmarła, sama wiesz dlaczego . W każdym razie gdy się tylko urodziliśmy dostaliśmy jakiś zastrzyk , który powodował , że nasze 'uzdolnienia' zanikły. Ten zastrzyk działa gdzieś do 18 roku życia potem, wszystko powraca. Rozumiesz .? Dziś gdybyś uderzyła Pezz to prawdopodobnie wbiłabyś ją w ziemie . Masz taką siłę. Ogarniasz czy nie .? - Niall
O jaa. - ty.
No .. Dobra, wiadomość jest taka , że jedziesz z Nami w trasę. - Nialler.
Jasne .?! Jak zajebiście. - ty.
Ale to tylko dlatego ,że muszę mieć Cię na oku. - Horan.
Spoko, spoko. Przynajmniej jak uderzę Zayn'a poduszką to go zaboli. - ty.
No właśnie nie uderzysz go . Laska, weź słuchaj co ja do Cb mówię. Jak go uderzysz to go Z-A-B-I-J-E-S-Z. - Niall.
I o to chodzi. - ty.
Jaka chora. - Nialler.
Odezwał się. - ty.
Zamknij twarz i idź się pakować. - Niall.
Ok, muszę zadzwonić do Alana i Pauli.! - ty.
Tylko jak oni powiedzą o tym komuś to ... - Nialler.
To .?!- ty.
Powiem łagodnie " Stracą życie " - Horan.
Oni na pewno nie powiedzą o tym nikomu. - ty.
Mam nadzieję. Dobra idź się w końcu pakować. - Niall
Idę, lecę .. już . - ty.
I poszłaś w podskokach się pakować. Wchodzisz do pokoju, a tam siedzi Pezz i płaczę. Weszłaś i powiedziałaś :
Niestety nie mogę Cię uderzyć , więc proszę Cię odsuń się . -ty
Mały gówniarz. - Perrie.
Pff ... Mam Cię w dupiee. - ty.
I miej ... - Perrie.
Posuniesz się czy nie .?! - ty.
Wiesz co .?! Ja nawet stąd wyjdę .. nie chcę mi się siedzieć z takim plebsem jak ty. - Pezz
Nie bd tęsknić .. Adijos. - ty.
Wzięłaś z pod łóżka dwie duże walizki i zaczęłaś pakować tam swoje ciuchy, potem polazłaś po dużą torbę , bo nie miałaś gdzie dać butów. Następnie wzięłaś dwie kosmetyczki i spakowałaś tam twoje kosmetyki, a na samym końcu wzięłaś swoją torbę w której jedziesz i wrzuciłaś tam swoje gadżety by się nie nudzić podczas jazdy. Około 21.00 miałaś wyjść na miasto by spotkać się z przyjaciółmi, lecz Niall nie pozwolił Ci , bo nie panujesz nad swoimi 'mocami'. Postanowiłaś , więc by zaprosić ich do Sb . Gdy im o tym powiedziałaś myślałaś , że Alan wyskoczy z siebie z radości, Paulina też się cieszyła lecz bardziej martwiła się o Cb . Przyszedł ten czas by powiedzieć im o trasie.
Wiecie co jest coś jeszcze , bo ja ... ja wyjeżdżam jutro w trasę z chłopakami na 6-7 miechów. - ty.
Żartujesz , kurwa .?! - Alan
No właśnie nie .. Miałam zostać ,ale Niall boi się , że mogę coś narozrabiać, wiecie o co chodzi. - ty
No rozumiemy .. - Paula.
Chyba ty .. - Alan.
Alanku, mój . Serio przepraszam, szybko minie. Będziemy mieć codziennie konfe na skajpaju. Obiecuje. - ty
No ok , ok. Wybaczam Ci. - Alan.
Dobra, Oli my już lecimy. Baw się dobrze i dzwoń do Nas. - Paula.
Paaaaaa. ty.
Chwilę posiedziałaś z chłopcami i poszłaś spać. Rano, gdy się przebudziłaś i otworzyłaś oczy to ...
_________________________
Połowę napisała moja kumpela .! ;3 podoba się .? xD
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJakie zrytee.... podoba mi się.Wampiry.Niall Wampir Horan xD Nie no masz wyobraźnie xD
OdpowiedzUsuńwamphiry everywhere hahahahahhaahha
OdpowiedzUsuńWampiry+1D=moje życie wspaniały *.*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkiedy następna część? już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńtoo jest zarąbiste !!!
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga ...
czekam na nexta .
buziaki ;*
kocham <3