sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział X

Perrie, która rozpakowywuje się na twoim łóżku. Na ten widok wkurzyłaś się dość mocno i krzykłaś coś w stylu 'AAAAA' .
* le na dole *
Chłopcy po twoim krzyku bez wahania pobiegli na górę , by sprawdzić co się dzieje. Pezz, leżała na łóżku , a ty miałaś rękę uniesioną nad jej ciałem. Już miałaś uderzyć, ale czułaś , że ktoś złapał Cię w tali i zaczął odsuwać od Perrie. Ledwo co Cię od niej odciągnął. Wyszliście na korytarz i Horan musiał Cię trochę potrzymać , bo rzucałaś się jak nienormalna. Gdy uspokoiłaś się , zaczęliście rozmowę :
Stary, musisz jej o tym powiedzieć. - Loui.
Zwariowałeś. - Niall.
Lou, ma rację. Nie masz wyjścia , patrz co się dzieje. - Li.
Jakie debile. Teraz to nie bd miał wyjścia. - Nialler.
No ! To wy idźcie sb do salonu spokojnie porozmawiać, a my pójdziemy do Perrie. - Zayn
To będzie ciekawie. - ty.
Poszliście do salonu , Niall wziął głęboki wdech i zaczął :
Więc, tak . Może dam Ci wskazówki : Jesteśmy troszkę inni od zwykłych ludzi. - Niall.
Ale podpowiedź , nie ma co . -ty.
Hmm .. Jesteśmy nadzwyczajni . - Niall.
Hhahhahha, może od razu wampirami. - ty.
... - Nialler
Czy to milczenie coś znaczy .? - ty.
... - Horan.
Fajna, rozmowa, nieprawdaż .? - ty.
I tak Ci to muszę powiedzieć, tak jesteśmy wampirami. - Niall
Ahahahhahahhahahahhahahahahhahahahahhahahahahahahahh. - ty.
Dla mnie to nie jest śmieszne . -Niall
Ty sobie ze mnie jaja robisz. Nie ma czegoś takiego jak wampiry . - ty
Ciekawe ... zauważmy , że nim jesteś. - Niall
Ta .. - ty.
Wiedziałem , że nie uwierzysz , więc słuchaj uważnie : Nasza mama była wampirem . Poznała naszego ojca i tak Nas spłodzili . Powinniśmy urodzić się pół wampirem pół człowiekiem , lecz bardziej podobni jesteśmy do matki . Gdy rodziła się Emilka matka zmarła ,bo Em była za ślina. Emila zmarła, sama wiesz dlaczego . W każdym razie gdy się tylko urodziliśmy dostaliśmy jakiś zastrzyk , który powodował , że nasze 'uzdolnienia' zanikły. Ten zastrzyk działa gdzieś do 18 roku życia potem, wszystko powraca. Rozumiesz .? Dziś gdybyś uderzyła Pezz to prawdopodobnie wbiłabyś ją w ziemie . Masz taką siłę. Ogarniasz czy nie .? - Niall
O jaa. - ty.
No .. Dobra, wiadomość jest taka , że jedziesz z Nami w trasę. - Nialler.
Jasne .?! Jak zajebiście. - ty.
Ale to tylko dlatego ,że muszę mieć Cię na oku. - Horan.
Spoko, spoko. Przynajmniej jak uderzę Zayn'a poduszką to go zaboli. - ty.
No właśnie nie uderzysz go . Laska, weź słuchaj co ja do Cb mówię. Jak go uderzysz to go Z-A-B-I-J-E-S-Z. - Niall.
I o to chodzi. - ty.
Jaka chora. - Nialler.
Odezwał się. - ty.
Zamknij twarz i idź się pakować. - Niall.
Ok, muszę zadzwonić do Alana i Pauli.! - ty.
Tylko jak oni powiedzą o tym komuś to ... - Nialler.
To .?!- ty.
Powiem łagodnie " Stracą życie " - Horan.
Oni na pewno nie powiedzą o tym nikomu. - ty.
Mam nadzieję. Dobra idź się w końcu pakować. - Niall
Idę, lecę .. już . - ty.
I poszłaś w podskokach się pakować. Wchodzisz do pokoju, a tam siedzi Pezz i płaczę. Weszłaś i powiedziałaś :
Niestety nie mogę Cię uderzyć , więc proszę Cię odsuń się . -ty
Mały gówniarz. - Perrie.
Pff ... Mam Cię w dupiee. - ty.
I miej ... - Perrie.
Posuniesz się czy nie .?! - ty.
Wiesz co .?! Ja nawet stąd wyjdę .. nie chcę mi się siedzieć z takim plebsem jak ty. - Pezz
Nie bd tęsknić .. Adijos. - ty.
Wzięłaś z pod łóżka dwie duże walizki i zaczęłaś pakować tam swoje ciuchy, potem polazłaś po dużą torbę , bo nie miałaś gdzie dać butów. Następnie wzięłaś dwie kosmetyczki i spakowałaś tam twoje kosmetyki, a na samym końcu wzięłaś swoją torbę w której jedziesz i wrzuciłaś tam swoje gadżety by się nie nudzić podczas jazdy. Około 21.00 miałaś wyjść na miasto by spotkać się z przyjaciółmi, lecz Niall nie pozwolił Ci , bo nie panujesz nad swoimi 'mocami'. Postanowiłaś , więc by zaprosić ich do Sb . Gdy im o tym powiedziałaś myślałaś , że Alan wyskoczy z siebie z radości, Paulina też się cieszyła lecz bardziej martwiła się o Cb . Przyszedł ten czas by powiedzieć im o trasie.
Wiecie co jest coś jeszcze , bo ja ... ja wyjeżdżam jutro w trasę z chłopakami na 6-7 miechów. - ty.
Żartujesz , kurwa .?! - Alan
No właśnie nie .. Miałam zostać ,ale Niall boi się , że mogę coś narozrabiać, wiecie o co chodzi. - ty
No rozumiemy .. - Paula.
Chyba ty .. - Alan.
Alanku, mój . Serio przepraszam, szybko minie. Będziemy mieć codziennie konfe na skajpaju. Obiecuje. - ty
No ok , ok. Wybaczam Ci. - Alan.
Dobra, Oli my już lecimy. Baw się dobrze i dzwoń do Nas. - Paula.
Paaaaaa. ty.
Chwilę posiedziałaś z chłopcami i poszłaś spać. Rano, gdy się przebudziłaś i otworzyłaś oczy to ...
_________________________

Połowę napisała moja kumpela .! ;3 podoba się .? xD

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie zrytee.... podoba mi się.Wampiry.Niall Wampir Horan xD Nie no masz wyobraźnie xD

    OdpowiedzUsuń
  3. wamphiry everywhere hahahahahhaahha

    OdpowiedzUsuń
  4. Wampiry+1D=moje życie wspaniały *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy następna część? już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  7. too jest zarąbiste !!!
    kocham tego bloga ...
    czekam na nexta .
    buziaki ;*
    kocham <3

    OdpowiedzUsuń