niedziela, 11 listopada 2012

Imagin o Larry'm. Cześć I


Jesteś najlepszą przyjaciółką Harr’ego Styles’a i dziewczyną Louis’a Tomlinson’a. Oczywiście przyjaźnisz się też z Niall’em, Zayn’em i Liam’em, ale najbardziej z Haroldem. Gdy słyszałaś rzeczy typu „ Larry to geje „ wybuchałaś śmiechem, bo wiedziałaś, że to tylko przyjaźń, a nie jakieś tak gejostwo, chociaż to tolerowałaś, bo Wasz znajomy Nick był gejem. Lecz po pewnym czasie nie wiedziałaś, że ta historia z „Larry’m gejem „ przerodzi się w coś takiego. 
Był piękny, słoneczny, ciepły, lipcowy dzień. Jak zwykle, gdy tylko otworzyłaś oczy przy twoim prawym boku leżał Lou, a przy drugim Hazza. Nie przeszkadzało Ci to. Harry, zawsze rano przychodził do Was i kład się. Starałaś się wstać i ich nie obudzić, udało się. Zrobiłaś pyszne śniadanie. Ubrałaś się tak : http://allani.pl/zestaw/458789, pomalowałaś się i poszłaś obudzić chłopaków, bo dzisiaj mieli bardzo ważny wywiad, na który dobrze by było jakby się nie spóźnili. Budziłaś ich chyba z 5 razy, ale te śpiochy nie zamierzali wstać. Zdenerwowałaś się i pociągnęłaś kołdrę, chłopcy automatycznie spadli na ziemię. Było Ci ich żal, bo tak słodko spali no, ale cóż mus, to mus. Chłopcy zjedli śniadanie i zawiozłaś ich do studia, bo jakby któryś z nich miałbym kierować to wypadek gwarantowany. Chłopcy całą drogę przespali. Ledwo co ich z samochodu wyciągałaś. Gdy jakoś ich postawiłaś na nogo, na parkingu walałaś Hazzie i Louis’owi w twarz na o cudzenie. Podziałało, chłopcy „pobudzeni” weszli do pomieszczenia, w którym miał odbyć się wywiad. Niall, Liam i Zayn już na nich czekali. Louis, dał Ci słodkiego buziaka i wszedł do pomieszczenia, a ty czekałaś na zewnątrz. Wywiad trwał bardzo długo. Był to chyba najdłuższy jaki chłopcy mieli dotychczas. Po długim czekaniu boys wyszli. Gdy przytuliłaś się do Louis’a i dałaś mu buziaka widziałaś, że Haroldowi jakoś się dziwnie zrobiło, jego twarz bardzo dużo mówi o jego emocjach. Razem z chłopkami wybraliście się do restauracji. Ty razem z Hazzą mieliście już wybrane dania, więc zajeliście stolik. Ciągle miałaś w głowie obraz smutnego Styles’a, więc bez wahania zapytałaś się go o co chodzi. :
Harry, mam pytanie. – ty.
Słucham Cię – Harry.
Ale obiecaj, że odpowiesz na nie szczerze, okej .? – ty.
Jasne. Ej no weź. Przyjaciółce. <uśmiech> Gadaj ! - harry.
No dobra, więc co się dzieje .? – ty.
Może tak jaśniej .? – hazza.
No tak ogólnie, widzę przecież. – ty.
Nic. Wszystko jest okej … - harry.
Ta jasne, bo uwieże. – ty.
No serio mówię. – harry.
Nie kłam ! – ty.
No nie kłamię … takie tam normalne sprawy. – hazza.
Już wiem  ! brak Ci seksu. !! – ty.
No to teraz dojebałaś – Harold.
No co każdemu potrzeba seksu, nie .? – ty .
No tak, ale mi nie – styles.
Aha, dobra. Nie wnikam – ty.
Zjedliście kolacje i udaliście się do domu. Razem z Louis’em poszliście się umyć i usiedliście na kanapie po czym zaczęłaś rozmowę :
Martwię się o Harr’ego – ty.
Czemu ? – Louis.
Nie widzisz tego  ?– ty
No nie wiem, może widzę, ale nw czy to samo co ty. Słońce mów – Louis.
No zauważyłam, że … 

3 komentarze: