poniedziałek, 5 listopada 2012

Imagin ze wszystkimi. Cześć III


Czterech pięknych chłopców i to na dodatek bez koszulek. Serce zaczęło Ci ruchać płuco. Myślisz Sb „ Ło cholera, tyle dup w jednym miejscu „. Zamurowało Cię, nie umiałaś wydać z siebie żadnego dźwięku. Na szczęście Niall Cię uratował :
Chłopaki, przedstawiam Wam jedną z naszych fanek. Nazywa się (t.i).
Ooo … jak miło. Jestem Zayn. a tak wgl to jak się tu znalazłaś.? – spytał Zayn.
Długa historia. Jestem tu dzięki mojej głupawej inteligencji, haha. – powiedziałaś.
Hahaha – All.
Pewnie znasz nasze imiona, co .? – spytał na pewniaka Liam.
No jasne. Jak bym mogła nie znać imion moich mężów. – powiedziałaś żartobliwie.
Nie wątpię – powiedział Louis.
Jest tu gdzieś toaleta – spytałaś.
Na końcu korytarza, prawe drzwi. – Niall.
Dziękuje, zaraz wracam – powiedziałaś i udałaś się w kierunku WC.
Weszłaś do pierwszej lepszej kabiny i zaczęłaś płakać. Z wrażenia, że poznałaś swoich mężów ( wiem trochę to dziwne. J )i przez to, że twoja najgorsza obawa się spełniła. Otóż, kochałaś 1D całym ser duchem, każdego po tak samo, lecz widomo zawsze bd taki którego bd kochać odrobinę mocniej. W twoim wypadku jest ich dwóch : Nialler i Zayn. Gdy siedziałaś Sb z Niall’em i gadałaś myślałaś „ To chyba jego wielbię najbardziej „ Ale jak zobaczyłaś Zayn’a bez koszulki i jego słodki smajl, to zmieniłaś zdanie. Płakałaś i płakałaś jak głupia. Nagle słyszysz krzyki :
(t.i), (t.i) żyjesz ?! nie utopiłaś się tam ?! – woła Niall.
Nie wszystko porządku. – wołasz.
To wyłaź już z tego kibla. ! ile tam można siedzieć ?! – Niall
Okej, już wychodzę – ty.
Ogarnęłaś się szybko i wyszłaś. Przed ubikacją stali chłopcy. Spytali się czy idziesz z nimi do restauracji na kolacje. Bez wahania się zgodziłaś. W drodzę do restauracji fanki otoczyły chłopaków z każdej możliwej strony. Oczywiście wypchały Cb, ale w sumie to na ich miejscu też byś tak zrobiła. Razem z chłopakami spędziłaś bardzo miły wieczór. Odprowadzili Cię do domu.
Mam nadzieję, że do zobaczenia – powiedziałaś ze łzami w oczach.
Na pewno. – Louis.
Ejj … tylko nie płacz, bo i ja się rozwyję – powiedział Niall.
Weź tu nie płacz. Właśnie spełniło się moje marzenie – powiedziałaś.
No i się kończy –powiedział poważnie Liam.
Nie no, ale pocieszenie. Nie ma co. – powiedziałaś.
Przepraszam, misiek ?! – spytał Liam i Cię przytulił.
Ejj … a my – powiedział zbuntowany Loui.
No chodzie tu – powiedziałaś i przytuliłaś się z chłopcami.
Dobra muszę już iść. Do zobaczenie wkrótce – powiedziałaś i weszłaś do domu.
Opowiedziałaś wszystko mamie i poszłaś spać.
Parę miesięcy później :
Siedzisz na parapecie patrząc na padający śnieg,  słuchając piosenek 1D oraz przyglądając wspólne zdjęcia. Nagle słyszysz uderzenie w okno. Myślałaś, że to Ci się wydawało, lecz hałas powtórzył się. Zdenerwowana patrzysz w okno i widzisz …


4 komentarze: