poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział V

Nialler szybko pobiegł do drzwi, za nim ty. Chłopak bez wahania otworzył drzwi. Po drugiej stornie zobaczyłaś Jeigh. Niall widać było, że zdziwił się na jej widok. Stwierdziłaś, że nie bd komentować tylko bacznie obserwować.
Zapomniałaś czegoś .?! - Niall.
Nie ja tylko Pezz. A tak wgl jak się odzywasz do swojej dziewczyny .? - Jeigh
Dziewczyny .? - ty < nie mogłaś się powstrzymać >
A to Niall Ci nie wspominał , że jest ze mną .?! - Jeigh.
No wiesz co ... Za bardzo to czasu nie było, bo ledwo co przyszedł do domu to zaraz znowu przylazłaś. - ty.
To przynajmniej wiesz , że twój brat ma dziewczynę. - Jeigh
Nie uwierzę póki on tego nie potwierdzi . - ty.
No Nialler powiedz jej. ! - Jeigh.
No ... yyy ... jestem z Jeigh. - Niall.
O Boże. - powiedziałaś, ponownie się rozpłakałaś i pobiegłaś do siebie.
* rozmowa Jeigh i Nialla *
Strasznie płaczliwa ta twoja siostra - Jeigh
Dziwisz się jej, że ciągle płacze .? - Nialler.
Co masz na myśli .!? - Jeigh
No ... Jej jedyny brat, w sumie jedyna bliska osoba, ma dziewczynę,a w dodatku jak chyba widzisz, ani ty jej , ani ona Cb nie darzy szczególną sympatią. - Horan.
Ale to nie powód do ciągłego płaczu. Trzeba to zaakceptować i tyle. - Jeigh
Łatwo Ci mówić. Dobra skończmy ten temat. - Niall.
No ja idę, bo mnie chyba zabiją. Pa kotek - powiedziała Jeigh i pocałowała Niall'a.
No cześć. - Niall.
Chłopak nawet nie przyszedł do ciebie tylko od razu poszedł do siebie. Rano wstałaś z dobrym humorem ( O_o). Poszłaś na dół, brata nie był i w sumie to miałaś w dupie gdzie on teraz jest. Wzięłaś telefon i zadzwoniłaś do Pauliny.
* rozmowa z bff *
No siema. I jak tam z Josh'em .? - ty.
Hej. A dobrze, dobrze. Dziś o 19.00 idę z nim na randkę. - Paulina.
Zakupy wyczuwam. - ty.
No pewnie. Bądź u mnie za godzinę. - Pula.
Spoko. - ty.
Rozłączyłaś się i poszłaś włączyć swoją zajebistą wieżę na pół pokoju. Oczywiście płytę TMH.
Poszłaś zjeść, umyć się, ubrałaś się tak : <KLIK> i pomalowałaś.
Wyszłaś z domu. Pierwszy raz nie było aż takiego dużego tłoku fanek. Włożyłaś słuchawki w uszy i udałaś się do Pauliny. Do przyjaciółki miałaś może 5 minut drogi z buta, więc szybko doszłaś. Jak zwykle u Pauli były drzwi otwarte, weszłaś i rozdarłaś się :
I CO GOTOWA .?! - ty.
Powiedzmy. - Paula.
No sprężaj dupsko. - ty.
Dobra, już. - Paulina.
Zakładaj buty. - ty.
No już spokojnie. A tak wgl to co się stało, bo miałaś taki dziwny głos przez telefon .?! - Paulina.
Chodź, powiem Ci w drodze. - ty.
No ok. - Paulina.
Zamknęłyście mieszkanie i szłyście w kierunku centrum handlowego.
To jak powiesz co się stało czy nie .? - Paula.
No, ale uważaj, bo się przestraszysz. ! To tak : Niall chodzi z Jeigh. - ty.
Że wtf .?! - Paulina.
No mnie też to zdziwiło uwierz. - ty.
* le dzwoni Ci telefon *
Siema czopie. - Alan..
O cześć kapeć. - ty.
Gdzie jesteście .? - Alan.
Idziemy do galerii, a ty .? - ty.
A ja siedzę w galerii. Za 20 minut koło Starbucksa, ok .? - Alan.
Spoko. - ty.
I jakoś droga do galerii zeszła Wam bardzo szybko. Gadałyście głównie o Jeigh i Niall'u. Dotarliście do galerii. Weszłyście i od razu zauważyłyście Alana. Przywitałyście się, zmówiłyście kawę i oddaliście się szałowi zakupów. Jak zwykle ty kupiłaś najwięcej. Paula też kupiła sobie parę ciuchów z oszczędności, ale sukienkę, buty i torebkę to ty jej kupiłaś, Alan też zaszalał. Po zakupach udaliście się jeszcze do Clarie's. Tyle tam było rzeczy z 1D , że to masakra. Były nawet tipsy z ich podobizną. Bez wahania wzięłaś je i kupiłaś. Panie ekspedientki założyły Ci je. Były zajebiście słodkie. Poszliście jeszcze po jedną kawę i udaliście się do domu Pauliny. Została Wam jeszcze godzina do przyjścia Josh'a. Ubrałaś i pomalowałaś szybko Paulę i razem z Alanem poszliście do ciebie. W drodze do twojego domu, żaliłaś się chłopakowi. On starał się Cb pocieszyć, ale sam miał doła. Gdy weszliście do domu, nawet nie zważałaś czy ktoś w nim jest. Od razu poszliście do ciebie. Drzwi były otwarte. Usiedliście na łóżku i zaczęliście gadać :
No, ale tak źle nie ma. Jeigh nie jest w ciąży z Niall'em. - Alan.
To jeszcze tego by brakowało. Jakby ona była w ciąży ... a nie gadaj mi nawet. - ty.
Tej całej rozmowie przysłuchiwała się Jeigh.
Nagle słyszysz krzyk z dołu.
OOOLLLIIIWWWIIIAAA !! - Niall.
Czego .? - ty.
Chodź tu na chwilę .! - Nialler.
Poszłaś na dół, stał tam Niall i Jeigh którzy się ubierali.
Idziemy na imprezę. Bd rano. Nikomu nie otwieraj. - Niall.
Ale Niall. Jutro mieliśmy jechać na grób mamy z samego rana i go umyć. - ty.
Pojedziemy, spokojnie, ale wieczorem - Niall.
Ale no .. - ty.
Też Cię kocham . Pa. - Horan.
I poszli. Zaraz też poszedł Alan. Ty miałaś wszystko w dupie i zaczęłaś oglądać komedie romantyczne i tak zasnęłaś.
Następnego dnia z samego rana ( 11.00 ) przychodzi Jeigh i drze się na cały dom.
Horanku, mam dla Ciebie nowinę. - Jeigh

5 komentarzy:

  1. Łooo sziit. Pewnie Jeigh bedzie w ciąży. Łooo sie bedzie działo . NEXT !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ona bd w ciąży to ja padnę i nie wstanę o.O

    OdpowiedzUsuń
  3. Ona mu powie że jest w ciązy.Wredna jędza :p Na bank bd kłamać bo podsłuchiwała!!! Kocham LM ale w tym 'opowiadaniu' moge je 'hejtować' bo są wredne :D Wow napisze że są głupie wiedzcie jaka jestem zła #GłupiaJa xD

    OdpowiedzUsuń
  4. TA SUKA MU POWIE ŻE JEST W CIĄŻY ! NIENAWIDZĘ JEJ ! -.- Pisz dalej. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie niech mu nie mówi że jest w ciąży a jak tak jest to ja bym z domu uciekła nie no to jest takie zajebiste że niewiem czy wytrzymam długo bez nowego

    OdpowiedzUsuń